"Wenecja od dawien dawna dążyła do umocnienia wpływów na wschodnich wybrzeżach Adriatyku i kilkakrotnie próbowała podporządkować sobie Raguzę (łacińska nazwa Dubrownika). Z tymi próbami łączą się początki kultu św. Błażeja w Dubrowniku. Według legendy bowiem miał się ukazać we śnie pewnemu świątobliwemu księdzu imieniem Stojko i ostrzec przed grożącym atakiem weneckim. Liczący na zaskoczenie Wenecjanie, zastawszy jednak miasto gotowe do obrony, zrezygnowali ze swych zamiarów. I odtąd św. Błażej objął patronat nad miastem, by przez kilka stuleci zmagać się w nierównej walce z weneckim św. Markiem." - pisze Joanna Rapacka w "Rzeczpospolitej Dubrownickiej". Toteż św. Błażej (po chorwacku sv. Vlah) jest wszędzie: na murach, nad bramami, na katedrze swego imienia, trzymając w ręku makietę Dubrownika. 3 lutego każdego roku odbywa się odpust św. Błażeja, kiedy to ulicami miasta przechodzi barwna procesja.
Inną postacią, z którą wiąże się dubrownicka legenda jest średniowieczny rycerz Roland (ten z "Pieśni o Rolandzie") zwany przez Chorwatów Orlandem. W VIII w. miał on rzekomo bronić Dubrowniczan przed saraceńskimi atakami. Wdzięczni mieszczanie w 1418 r. wznieśli na jego cześć kolumnę, z której powiewała flaga republiki. Jednak faktycznie ustawiono ją ku czci Zygmunta Luksemburskiego, króla czeskiego i węgierskiego, cesarza niemieckiego, pod którego opieką znajdowało się wówczas miasto, tak jak to czyniono w innych miastach cesarstwa za jego rządów (najsłynniejszy pomnik Rolanda stoi chyba w Bremie).