Przejeżdżamy przez okolice dotknięte tragedią lawin błotnych. Nie usunięto jeszcze wszystkich skutków, dlatego jedziemy autobusem, autostradą. Niewiele zatem widać, ale troszkę zniszczeń zauważamy. Jeden z tuneli autostradowych jest nieprzejezdny i ruch odbywa się drugą nitką w obu kierunkach (obie jezdnie autostrady mają swe tunele). W Santa Teresa znów wsiadamy do pociągu.