Geoblog.pl    Lukator    Podróże    Grecja 2006    Olimp - Góra Bogów
Zwiń mapę
2006
12
wrz

Olimp - Góra Bogów

 
Grecja
Grecja, Litókhoron
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 71 km
 
Ocena:10

W Litokhoro nie mieliśmy problemów ze znalezieniem noclegu. Zamieszkaliśmy w pierwszym napotkanym pensjonacie, gdzie po krótkich negocjacjach zapłaciliśmy 12 euro od osoby za nocleg w komfortowych warunkach. Z tarasu pensjonatu rozciąga się wspaniała panorama Olimpu.

Miasteczko położone u stóp Olimpu jest klimatyczne, i chociaż brak w nim jakichkolwiek ciekawych zabytków - na swój sposób urzekające. Nie dośc, że jest najlepsza bazą wypadową na Górę Bogów, to jeszcze blisko stąd na kamieniste plaże Riwiery Olimpijskiej. No i musaka w knajpce na rynku - przepyszna.

Jedyna rzecz, która nie podobała się nam w Litokhoro, to wielkie rzesze bezpańskich psów. Niektóre z nich ogromne zachowywały się jak paniska na własnych włościach. Lekce sobie ważąc wszystko i wszystkich sjestowały w najlepsze na środku drogi. Ale bezdomne psy to plaga całej Grecji (lądowej przynajmniej).

Na Olimp wybraliśmy się dnia następnego. Taksówką jedziemy do Diakladosi, skąd rozpoczynamy wspinaczkę. 2 godziny przez gęsty las stromą ścieżką. Później szlak nieco łagodnieje. Mijamy między innymi letnią osadę pasterską Petrostroungi. Poza granicą lasu znów nabieramy wysokości. Idziemy graniami i żlebami, a jedyną roślinnością jest pożółkła trawa wśród nagich skał. Wreszcie widzimy Olimp, a w zasadzie jego jeden z 3 szczytów - Stefani - Tron Zeusa (2909m - wyższy jest Mitikas -2917m, trzeci to Skala - 2866m) w kształcie olbrzymiego grzebienia. U podnóża skały znajduje się gigantyczny kocioł, a ścieżka na szczyt prowadzi wzdłuż niego. Piorunujące i zatrważające wrażenie, gdy się pomyśli, ze następnego dnia będziemy musieli tą trasą przejśc, chcąc wspiąc się na szczyt Olimpu. Ale tymczasem nocujemy w schronisku Giosos Apostolidis. Zmarznięci i przewiani idziemy spac. Następnego ranka wita nas przepiękne słońce. Po przejściu wyżej wspomnianej ścieżki można wspiąc się na szczyt Mitikasa żlebem Louki. Jednakże dla kilku z nas żleb okazuje się za trudny. Nie ryzykujemy. Rezygnujemy i wracamy tą samą drogą, którą przyszliśmy. Ci, którzy się odważyli pójśc dalej, mówili, że nie było tak strasznie.

Zeszliśmy do Diaklodosi. Tam łapiemy stopa, bowiem do Litokhoro jeszcze 13 km. Zatrzymał się Polak, który wracał z Prionii, innego miejsca skąd można rozpocząc zdobywanie Olimpu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
BoRa
BoRa - 2015-01-27 22:28
Wysoko zaszliście - gratuluję!
 
 
Lukator

Marta i Jacek
zwiedzili 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 583 wpisy583 62 komentarze62 1512 zdjęć1512 2 pliki multimedialne2
 
Nasze podróżewięcej
26.09.2019 - 28.09.2019
 
 
26.04.2019 - 10.05.2019